Paweł Huelle
Opowieści chłodnego morza
(data premiery: 2009-09-19)
Wydawnictwo Znak
Wydane w 2008
roku „Opowieści chłodnego morza” to zbiór jedenastu opowiadań, które spina
opasła klamra tematyczna regionu pomorskiego. Jednak region ten nie zawsze jest
miejscem akcji, czasem jedynie przewija się w formie wspomnień, które bohaterowie wiążą z
pomorzem; mimo to cały czas odczuwa się silną więź z sypkim piaskiem północy i
spienioną morską bryzą. Mamy tu więc – jak sugeruje opis z tyłu książki –
wariacje na temat mitu północy, morza Bałtyckiego i samotności, z którą w
odmiennych warunkach (geograficznych i czasowych) muszą zmagać się kolejni
bohaterowie.
Trzeba to silnie
podkreślić, Huelle jest zakochany w opowiadaniu, jego prace charakteryzuje
znakomita umiejętność prowadzenia opowieści, nadawania jej różnych odcieni i
odpowiedniej temperatury. A w większości tych opowiadań jest ona wyjątkowo
niska; chłód rzeczywistości, w której znajdują się bohaterowie rozgrzewany jest
miejscowo przez moc wspomnień, którą nafaszerował Huelle każdą kolejną historię.
Każdy bowiem ma w swojej pamięci zakodowane momenty, do których może powrócić,
z którymi może żyć i trwać, nawet znajdując się w sytuacji beznadziejnej, bez
wyjścia. Wszystkich bohaterów łączy w tym również nieodparta konieczność
dążenia do prawdy; nie ważne czy tej objawionej, biblijnej (Öland), czy tej ukrytej w sercu
kontynentu afrykańskiego, a przechowywanej w dawnym języku pierwotnych plemion
(Ucieczka do Egiptu). Liczy się
dotarcie do źródła, fundamentu, który nie jest jednakowy dla wszystkich, tak
więc różne są efekty jego poszukiwań.
Mimo paru
punktów stycznych odnosi się wrażenie, że „Opowieści chłodnego morza” nie
tworzą całości, nie są komplementarne wobec siebie. Brakuje im dosadniej
zarysowanego motywu, który w atrakcyjny intelektualnie sposób połączyłby
wszystkie opowiadania. Przez to książka wiele traci, bo, mimo że są wśród
tekstów perełki takie jak Franz Carl
Weber czy Öland, pozostaje pewien
niedosyt po przebrnięciu przez cały tom; a odkładając przeczytaną już książkę
na półkę zaciera się w pamięci jej raison d’étre.
Podsumowując, chociaż
z pewną ciekawością brnie się przez kolejne strony, myślę, że autora stać na
zdecydowanie ambitniejsze teksty. Książkę można polecić osobom, które ciekawi
region, o którym pisze Huelle oraz fanom jego niezaprzeczalnego talentu
pisarskiego. Warto jednak podkreślić, że napisał on już lepsze teksty, które
można polecać w pierwszej kolejności, a „Opowieści chłodnego morza” zostawić
sobie na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz